Każdego dnia
Każdego dnia czuję coraz mniej,
Tych emocji dobrych, o których każdy tak rozprawia.
Nie pamiętam już czym jest czyste szczęście.
Nie potrafię go dostrzec, choć na wyciągnięcie ręki.
Jak oko wykol, okryło je bielmo rozczarowań.
Wulkan wściekłej goryczy kipi w moich trzewiach.
Chininą więc obdarowuję hojnie każdego po trochu,
Zatruwając morze poznania.
Chyba tak trochę przewrotnie pragnę,
Aby cierpieli podobnie do mnie.
Dodaj komentarz